Marchewkowo, słodko, pysznie czyli domowe ciasto bez mąki, cukru, masła i margaryny.
Ciasto idealne dla mnie, bo zdrowo oznacza smacznie! :-)
Składniki do przygotowania ciasta:
350g marchewki
szklanka mąki owsianej (lub zmielone płatki owsiane)
3 jajka
szczypta soli
2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju
1 łyżka miodu
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta imbiru zmielonego
łyżeczka cynamonu
suszone daktyle i morele (wg uznania: żurawina, rodzynki, orzechy)
Biała polewa:
150ml jogurtu naturalnego bez cukru
płaska łyżeczka stewii/ ksylitolu/ syropu z agawy
laska wanilii lub kilka kropli aromatu waniliowego
łyżeczka żelatyny
Wykonanie jest proste:
Umytą, obraną marchew trzesz na tarce o drobnych oczkach.
Płatki owsiane mielisz w młynku (najlepiej kupić gotową "mąkę").
Kroisz na drobne kawałki suszone owoce.
Piekarnik nagrzewasz do temperatury 180st.
Blachę wykładasz papierem lub smarujesz oliwą i sypiesz mąką owsianą.
Białka oddzielasz od żółtek. Ubijasz białka ze szczyptą soli na sztywną pianę.
Dodajesz żółtka delikatnie mieszając, następnie dorzucasz startą marchew i mieszasz bardzo delikatnie.
Dolewa oliwę i miód- mieszasz dalej.
Do uzyskanej masy dosypujesz mąkę owsianą, proszek do pieczenia, przyprawy i bakalie. Mieszasz.
Masa na ciasto marchewkowe gotowa! :-)
Wylewasz na blachę i pieczesz 50minut.
Przygotowanie polewy:
do garnuszka wlewasz 3 łyżki zimnej wody i rozpuszczasz w niej żelatynę, następnie podgrzewasz nie dopuszczając do wrzenia. Odstawiasz aż ostygnie.
Do jogurtu naturalnego dodajesz ziarenka ze środka laski wanilii lub 3-4 krople aromatu. Można dodać stewie lub inny zdrowszy zamiennik cukru i żelatynę- mieszasz i wstawiasz do lodówki.
Upieczone ciasto wyjmujesz z blachy i jak ostygnie dekorujesz polewą. Można posypać płatkami migdałowymi. Swoje wcześniej uprażyłam.
Inspiracją na wykonanie ciasta marchewkowego był przepis ze strony abcdieta.
Powyższy przepis został odrobinę zmodyfikowany wg własnych potrzeb.
Ciasto wyszło niesamowicie pyszne, delikatnie słodkie i wyjątkowo lekkie. Polewa nadała charakteru, a migdały wyrafinowania.
Polecam!
...
Jak widać:
Bycie fit wcale nie oznacza bycia głodnym i nieszczęśliwym.
Bycie fit nie oznacza również codziennych treningów w pocie czoła.
Bycie fit to smaczne zdrowie i satysfakcja z każdego dnia!
Bycie fit to aktywność fizyczna, która sprawia ci przyjemność- to aktywność, którą lubisz.
moje rozciąganie do szpagatu :-) |
Bycie fit oznacza:
wiedzę o produktach, które spożywasz
świadomość aktywności i treningów
szczęście i poczucie, że podążasz właściwą ścieżką.
Agnes
Już widzę, jak moje jeansy pękają w tej pozycji... :D
OdpowiedzUsuńCiacho wypróbuję bez dwóch zdań! :)
I po raz kolejny udowadniasz, że w każdej chwili jesteś inspiracją pełną parą :) Ciasto robi wrażenie, choć o tej porze powinno być zakazane :D A co tyczy się twoich słów - nic dodać, nic ująć :*
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, na pewno wypróbuje bo lubię takie. Dziś robiłam z otrębami owsianymi i serkiem wiejskim. polecam!
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie, pięknie to wygląda i zdrowe
OdpowiedzUsuńAgus świetny przepiś! Cieszę się, że go podałaś bo piekłam już nie raz takie ciast ale z mąką. Zdecydowanie wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńW stu procentach zgadzam się z Twoją opinią na temat bycia fit :)Wiedza, świadomośc, szczęście - nic dodać, nic ująć:)
Zapraszam do mnie na fit sałatkę :)
Pozdrawiam
Widziałam już kilka przepisów na takie marchewkowe cudo,ale Twój jakoś najbardziej mi przypasował:) Świetny:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasto marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńAh, ty to wiesz, co lubię:) Ciacho marchewkowe to mój nr jeden! Czas wypróbować wersję fit:)
OdpowiedzUsuńIle czasu zajęło ci rozcziągniecie do szpagatu? Czy to samo przyszło, wraz ze zwiększoną aktywnością fizyczną i ogólnym byciem fit? A może zawsze byłam supermenką:)
Pozdrawiam z Paryża:)
Do szpagatu brakuje mi kilkanaście centymetrów, także jeszcze trochę pracy przede mną. Codzienny trening kończę rozciąganiem- także to z pewnością pomaga:-)
UsuńW ilu stopniach pieczesz ciasto? Jakich rozmiarów jest blacha? Czy po wyjęciu ciasto ma nadal "lepką" konsystencję?
OdpowiedzUsuńTemperatura 180st, blacha rozmiarów 20cm x 20cm. Po wyjęciu delikatnie "lepka" konsystencja jest tylko w środku, z zewnątrz normalnie upieczone ciasto, suche w dotyku.
Usuńwłaśnie ja lubię tą konsystencję ciasta marchewkowego, moi znajomi mówią,że to marchewkowo budyniowe :)
Usuńo Agnes, ja tez sie rozciagam do szpagatu :)! Pokazesz jakie robisz cwiczenia? Ja sie sugeruje filmikiem Fittapy :). Ciasto wyglada bajecznie, powaznie sie zastanawiam nad zrobieniem :), buzka :)
OdpowiedzUsuńNie zastanawiaj się tylko rób- życie fit ma być słodkie i przyjemnie zdrowe:P
UsuńMogę pokazać ćwiczenia- oczywiście- ale zapewne nikogo nie zaskoczę :P standardowe ćwiczenia na rozciąganie! :-)
uwielbiam ciasto marchewkowe ale pierwszy raz u Ciebie widze tą chmurke na ciescie wygląda pięknie :))
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie ! :) Na pewno wypróbuję. :) ;*
OdpowiedzUsuńSzukałam takiego przepisu na ciasto :) super, że cie znalazłam!
OdpowiedzUsuńDługo się rozciągasz?
Za każdym razem jak tu wchodzę to podziwiam twoją determinację i konsekwencję! Też bym chciała je posiadać!
OdpowiedzUsuńA w polewie musi być ten syrop z agawy lub jego zamienniki? Wygląda super,ale Ty masz power,to jednak przed Tobą będą drżały blogi kucharskie:)
OdpowiedzUsuńNie musi, możesz zamienić jogurt naturalny na serek waniliowy np. z Danio, lub jeśli to dla ciebie nie problem to dodać cukier, ewentualnie miód :-)
UsuńBlogi kucharskie to nie moja działka:-) mój blog jest zlepkiem tego jak można żyć, być fit i czerpać z tego przyjemność :-) no a jedzenie to ważny element tego- nie jem śmieciowych słodyczy ze sklepu i tych z dodatkiem cukru z piekarni. Także jeśli wybrałam taką drogę to trzeba sobie urozmaicać posiłki.
święte słowa kochaniutka:) ale sądzę,że mogłabyś na blogach kucharskich zrobić furorę, byłabyś Madonną gotowania, fit blogi kucharskie,czyż to nie brzmi super?przemyśl to . Londyn leżałby u Twoich rozciągniętych stóp :D
Usuńdrożdże instant to zwykłe drożdże?pytam odnośnie bułek:)
właśnie nie chcę nic zamieniać,chcę uniknąć tego słodkiego,brzydzę się cukrem. nie jedz Danio,nie warto:)
chyba nigdy nie jadłaś czekolady belgijskiej z biedronki,rozpływa się w ustach,przeklinam dzień,kiedy ją poznałam:)
Usuńhaha:-) moje rozciągnięte stopy i tak już mają cały mój świat w zasięgu;-)
Usuńdrożdże instant to takie w proszku, w tesco można je kupić- zapewne wszędzie, ale ja kupowałam w tesco.
Danio nie jem- dlatego dodałam jogurt naturalny :-) naczytałam się o nich...nie wiem czy prawdy, ale skład mają nieciekawy...:O
nie jadłam czekolady z biedronki i nie chcę jeść:P nie kuś, bo będziesz winna!!
czekolada z biedrony,niebo w gębie,mogę Ci podesłać :)
Usuńa mogą być zwykłe drożdże?
właśnie ja też naczytałam się o danio i od tamtego momentu nawet kijem bym nie ruszyła:)
apropo rozciągniętych stóp,no właśnie widzę,że wymiatasz:D ale nie bądź taka cwana,poszukam super trudnej pozycji z jogi i wyzwę Cię na pojedynek :) kiedyś,najpierw 15 km czeka. jak zrobię te 15 km,to zrobię wszystko ekhm....
Usuństrugam kolana:)
Mogą być zwykłe drożdże, ale trzeba je odpowiednio zrobić- dla mnie to kłopotliwe, wolę dorzucić do mąki drożdże instant.
UsuńCzekam na wyzwanie, ale wtedy na twoim blogu musi być cała fotorelacja :-)
jak zrobisz 15km i odpadną ci kolana to zostanie tylko rozciąganie, będziesz leżeć na plecach i naciągać stopy;-)
Już nie kracz,gdzie twój optymizm?Wiesz,ja czytałam w pewnej książce o energiach, prawdopodobnie coś z hinduizmu, że człowiek ma kilka poziomów zmęczenia.Takie momenty,kiedy już nie możesz,padasz, wiesz,że nie dasz rady, ale wystarczy wytrzymać trochę i po zmęczeniu ani śladu,nowa moc i power,i tak w kółko,ponieważ energia ludzka jest niewyczerpalna,wystarczy pokonać samą siebie:)
UsuńI tak naprawdę jest, wystarczy przetrzymać siebie, wytrzymać ten ból,zacisnąć zęby i po kilku sekundach wszystko mija. Albo i nie,padasz na pysk i nie masz siły wstać. Ryzyk-fizyk:)
Widzę,że weszłaś na wyższy poziom świadomości :D
UsuńOptymizm optymizmem- a kontuzje kolan ponad rok temu miałam i się jej boję dlatego obchodzę się z moimi kolanami jak z jajkami. To było coś okropnego, trzask podczas siadania :] ból podczas chodzenia...
Racja, nasze ciało jest w stanie znieść prawie wszystko- jeśli nasz umysł tego chce:-)
transcendencja to mój naturalny stan od teraz:)
Usuńtak mnie nastraszyłaś kontuzją kolan,że dzisiaj przy zwykłym biegu na 5 km cały czas myslałam o kolanach,ale spoko,nic im nie ma.
a kontuzje miałaś przez bieganie?brak rozgrzewki?
Brak rozgrzewki- zła technika ćwiczeń- to wystarczyło, popełniałam klasyczne błędy- ćwiczyłam jak szalona- codziennie- ile się tylko da, aż do przeforsowania organizmu, z zakwasami, nawet jak ciało mówiło "nie- dziś chcę odpocząć"- to ja dalej. Efekty były, ale...teraz...przy mniejszym wysiłku, przy zdrowszym jedzeniu efekty są 3 razy lepsze, no i ja szczęśliwsza :D
Usuńwybacz,muszę iść zmienić swój plan ćwiczeń teraz :)
Usuńnie,ja się nie przeciążam,tylko na to bieganie jestem tak napalona,muszę robić dłuższe rozgrzewki,muszę:)
masz całe życie, aby pokonać ten dystans 100km o którym marzysz ;-) na spokojnie, po lekku...
Usuńbo my tak mamy- jesteśmy napalone na ćwiczeni i na hura "dziki szał" najlepiej każdy program- różnych trenerów, codziennie ile się da lub 100km na jednym wdechu. A potem zniechęcenie, bo efekty nie takie, bo przecież ćwiczyłam przez tydzień intensywnie i gdzie te mięśnie co obiecywali? Kontuzje, bóle w różnych miejscach- niechęć :-)
No a jak sobie powolutku rozłożysz plan, np. do wiosny 15km z płaskim brzuchem. Co powinnam zrobić- jak się do tego zabrać, ile i jak ćwiczyć by wzmocnić mięśnie nóg- by te mięśnie były podporą i wsparciem dla stawów. Zaplanuj sobie, niech to będzie szczytny cel:D
co???????do wiosny?????????zapomnij,15 km we wrześniu,albo nie nazywam się Brigitta:)
Usuńnie mogę tyle czekać,a jak nie dożyję?poza tym wiosna to już będą inne wyzwania i cele:D
no wlasnie...każda przechodzila etap napalenia, boże jak dobrze,że mam to za sobą, coś okropnego :D
Usuńbędziesz umierać powoli i w bólach :)
Usuńuwielbiam ciasto marchewkowe! :)
OdpowiedzUsuńno wiesz...proszek do pieczenia który jest niezdrowy? Agnes...co z Ciebie za fit kobieta? :P
OdpowiedzUsuńNie popadajmy w paranoje, bo za niedługo się okaże, że marchewka też nie jest zdrowa i najlepiej żyć powietrzem.
UsuńPozdrawiam
no masz racje, nie jest zdrowa. Zdrowa tylko z własnej uprawy. ale za to zdrowsza mąka jak proszek do pieczenia :)
UsuńJak się ma małe dziecko to człowiek rozszerzając mu dietę uczy się ciekawych rzeczy,stąd napisałam o tym proszku.
Ciężko jest żyć w tych czasach, trzeba wybierać mniejsze zło i ciągle się uczyć o składnikach, składzie produktów, kraju pochodzenia warzyw/owoców- tak jak słynny chiński czosnek... nie ma łatwo, a z całego tego chaosu, musimy my sami wybrać co jest dla nas dobre.
UsuńSzczególnie przy małym dziecku. Sama mu gotujesz czy kupujesz gotowe dania te w słoiczku?
Wiem, wiem, zdaje sobie sprawę z tego,nie odbierz mnie źle, ja się nie nabijam z Ciebie,że jesteś hiper ekstra fit, ja sobie żartuje ale nie do końca jestem pewna czy mój żart jest nie tylko dla mnie wesoły....
Usuń3 latek jedzący słoiczki? to musiałby byc hit jakiś :D
a tak poważnie, nie jadała słoiczków, wszystko gotowałam sama, kiedy zaczynałam wprowadzać pokarmy stałe zaopatrywałam sie w produkty eko ze sprawdzonych źródeł (mam tu takiego pana rolnika, który ma certyfikat,że jego uprawy są eko) i tak tez z mięsem i jajkami. Dopiero niedawno zaczełam stopniowo przechodzić na produkty z ryneczku, ze względu na koszta.
Miałam okres kiedy córka była dużo mniejsza,że bawiłam się w eko i te sprawy. W końcu nawet nie jest szczepiona...i żyje...i nie choruje. tfu.tfu :)
Twoje żarty śmieszą tylko Ciebie:)
Usuńja daję słoiczki i ,Boże błogosław świat za jedzenie ze słoiczków.
Ble,ble,jestem okropna,powinnam gotować sama, moje biedne słoiczkowe dziecko,hehe:)
ale mi smaka narobials :D
OdpowiedzUsuńtymczasem u mnie nowosci - czyli moja garderoba z butami :D
Ale piękne zdjęcia- apetyczne! Kiedyś piekłam ciasto marchewkowe, ale z cukrem i mąką. Teraz spróbuję tego przepisu:) dzięki
OdpowiedzUsuńto ciasto jest pyszne już kiedyś takie jadłam :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie rozciągnięta pozycja żabki :D! Ja też rozciągam się do szpagatu, ale taka żabka jeszcze nie jest w moim zasięgu. Zmotywowałaś mnie do jeszcze cięższej pracy :D. A czy wiesz może ile takie ciasto marchewkowe z polewą można przechowywać ?
OdpowiedzUsuńMoje zostało zjedzone w ciągu 2 dni, także nie wiem ile można je przechowywać z polewą. Jeśli pieczesz większe ciasto lub wiesz, że nie zostanie szybko zjedzone to proponuję polewę trzymać w lodówce, i nakładać ją zaraz przed zjedzeniem, na wydzielone porcję.
UsuńJestes najlepsza! Super ciasto :)
OdpowiedzUsuńoh mnie brakuje jeszcze troche do tej pozycji :D ciasto wygląda pysznie! właśnie dziś myślałam o jakimś fit cieście marchewkowym, chyba czytasz mi w myślach :D muszę koniecznie spróbować! jednak bez polewy, bo lubię takie (jak niektórzy mi mówią) "suche" ciasta :) oczywiście, że bycie fit to nie jest głodzenie się ani zbyt intensywna aktywność fizyczna, jak dla mnie większość taki fit alternatyw żywieniowych jest o wiele smaczniejsza niż oryginalne wersje ;)
OdpowiedzUsuńUświadomiłam sobie, że dla mnie też "fit alternatywy" klasycznych dań/ ciast/ deserów są o niebo lepsze, nie rozumiem czemu przez 30 lat jadłam te gorsze? :-)
Usuńjak to mówią "lepiej późno niż wcale" :D jestem od Ciebie trochę młodsza, zatem przekonałam się w ogóle do fit stylu życia dość wcześnie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :D
UsuńBardzo dobrze zrobiłaś:-) Mnie to życie bardzo przekonuje i cieszę się również że teraz (a nie później) odnalazłam właściwą drogę:-)
UsuńWygląda bardzo bardzo smacznie ! A i na pewno jest pyszne !!!!!
OdpowiedzUsuńO rety! Ale mi narobiłaś smaku na marchewkowe ciasto, na pewno wypróbuję Twój przepis.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te przemyślenia o byciu fit- w złote ramy i na ścianę ;).
Pychota :) Jednak jeszcze nie opanowałam umiejętności pieczenia :P
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że bycie fit nie oznacza być głodnym i nieszczęśliwym ! Jest tyle zamienników , wystarczy tylko ruszyć główką. Tobie się to udaje jak widzę:)
OdpowiedzUsuńEj też się tak rozciągam. Słuchaj, mogłabyś napisać o tym jakie ćwiczenia dokładnie stosujesz przygotowujac sie do szpagatu? Też bym bardzo chciała ale nie wiem od jakich zacząć i jakie dają najlepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńOpiszę moje rozciąganie, ale jak na razie nie gwarantuje ono sukcesu, bo szpagatu nie zrobiłam jeszcze:-)
UsuńŚwietne ciasto! Chyba zaraz sobie takie upiekę:)
OdpowiedzUsuńrobię je dziś dla teściowej na jutro, musze jej osłodzić troszkę dzień, bo ostatnio mało w nim uśmiechu
OdpowiedzUsuńTo świetnie- daj znać czy ci smakowało i jak wyszło!
Usuńrobię czasami marchewkowe ale na zwykłej mące białej i z polewą czekoladową :P
UsuńDziś zrobiłam wg Twojego przepisu ale dodałam jeszcze jabłko, tylko czemu mnie wyszło masy na okragłą blaszkę 23cm? a u Ciebie widzę,że masz prostokątną.
Blachę mam kwadratową 20x20cm, to wyszło ci czy nie wyszło?
Usuńwyjść wyszło ale nie dość,że masy było mało,to jakieś niskie,wygląda jak szarlotka :D
UsuńMoje wyszło na około 3cm:-) a smaczne? może połóż kawałek na kawałek a między daj polewę, będzie dwa razy wyższe:-)
Usuńaaa no to w sumie to też ma ok 3cm zaraz walnę polewę i w dupalu. Ostatnio ciasta mi nie wychodzą, tak jak zawsze robię naprawdę dobre tak teraz żadne mi nie wychodzi tak jakbym chciała.
Usuńw dupie mam cały system...idę zaraz po ciasto francuskie, camebert, robię rogaliki z sosem czosnkowym, taką sobie niespodziankę wymyślilam dla starego na wieczór, musze się tylko znieczulić winem :D
Mam podobny przepis i bardzo go lubię, zwłaszcza jesienią.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Chyba spróbuję zrobić ;))
OdpowiedzUsuńTen przepis idealnie wpisuje się w moją dietę !!!
OdpowiedzUsuńNa pewno muszę zrobić to ciasto!!
Dzięki Agnes za wybawienie mnie od ciągłego jedzenia kurczaka, chyba że sobie go dołożę jako deser ;))))
Od kilku miesięcy planuję upieczenie po raz pierwszy ciasta marchewkowego i patrząc na to, że zostały mi tylko 2 tygodnie wakacji chyba muszę się w końcu wziąć w garść! Przepis jest niesamowicie zdrowy jak na ciasto, dlatego nie pozostaje mi nic, tylko piec w weekend :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam ciasta z marchewką, bardzo ciekawi mnie jak smakuje :D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś pokusić się o zrobienie tego ciasta! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam. :)
Świetny przepis! Muszę go wypróbować ! U mnie uwielbiają wypieki ciekawe czy ten im posmakuje;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie ;) Rozciąganie ;)
Muszę się wziąć za rozciąganie tylko skończę ostatnie wyzwanie ;)
Świetny przepis, muszę go polecić mojemu chłopakowi - on jest bardziej fit ode mnie i na pewno ten przepis przypadnie mu do gustu :)
OdpowiedzUsuńTo moge powiedzieć że ja juz prawie jestem fit :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie to ostatnie :)
uwielbiam marchewkowe, u Ciebie jeszcze w takiej uzdrowionej wersji to już w ogóle można jeść bez wyrzutów :D
OdpowiedzUsuńProste przepisy! Takie sa najlepsze!! :)))
OdpowiedzUsuńPrzepyszne!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam i się zajadam ;)
Super przepis ;)
Musze koniecznie spróbować
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj Twoje ciacho i od razu spróbowałam - było dobre. Dzisiaj na podwieczorek też je jadłam - było rewelacyjne!!! Polecam z odrobiną masła orzechowego :). Aż mi smutno, że już zjadłam całą porcję :(
OdpowiedzUsuńprzepis brzmiał świetnie. ciasto właśnie wstawiłam do piekarnika :) efekt za 50 min!
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zrobię to smakowicie wyglądające i co najważniejsze zdrowe(!) ciacho :)
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanie: czy mąkę owsianą można zastąpić razową 2000?
Można :-)
Usuńciasto przepyszne :) polecam, super przepis. Po prostu nie można się od niego oderwać :P
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia takie zdrowe przekąski i przede wszystkim w słodkiej wersji. Przepis ląduje do zapisania! :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitfunmamarun.blogspot.pl
Czesc,
OdpowiedzUsuńchcialabym zrobic to ciasto ale mam pytanie, czy myslisz ze wyjdzie z mąka z amarantusa?
pozdrawiam,
Nika
Ciasto przepyszne .
OdpowiedzUsuńCiasto przepyszne;) dodałam troszeczkę kakao i jest genialne! Dziękuję za przepis!;)
OdpowiedzUsuń