Tutaj nie ma wymówek. Październik: na termometrze 18 stopni, słońce za chmurami, ale bez deszczu. Powietrze lekkie i przyjemne- dziś będę biegać.
Londyn- Hyde Park |
Stawiam na krótkie, szybkie dystanse, ostatnio 3.01km w 15m:48s. Mój nowy rekord.
Dodatkowo do każdego biegu dodaje sprint lub zamieniam bieg na sprint.
Najnowsze badania dowodzą, że regularne wykorzystanie w treningu intensywnych sprintów pomaga w zdecydowanie krótszym czasie (niż wolny i długi bieg), poprawić kondycję i sprawność naszego ciała.
Zalety sprintu:
✔ spadek masy ciała
✔ lepsza praca serca
✔ zwiększa pojemność płuc
✔ poprawa szybkości
✔ lepsza elastyczność mięśni
✔ wzrost metabolizmu
Każdy trening ma swoje wady i zalety. Wadą jest kontuzja, dlatego warto rozgrzać się porządnie przed każdym treningiem. Trzeba uwzględnić również, że tego typu trening jest
wskazany dla osób posiadających już pewny poziom wytrzymałości
i sprawności fizycznej.
Mój Sprint Trening:
I sprint: bieg 60% możliwości
odpoczynek 2minuty- marsz lub trucht
II sprint: bieg 80% możliwości
odpoczynek 2 minuty- marsz lub trucht
III- IV sprint: bieg 100% możliwości
odpoczynek 2 minuty- marsz lub trucht
rozciąganie
Jeśli biegasz długie dystanse powierzchni ziemi dotykaj piętą, a później kładź resztę stopy, natomiast przy sprincie biegaj "na palcach".
Miejsce godne polecenia do biegów
Hyde Park - zdjęcia wyżej
idealne miejsce dla osób lubiące spokój i kontakt z naturą- czego brakuje na zatłoczonych ulicach.
Queens walk - rewelacyjne miejsce z pięknymi widokami, bieg wzdłuż Tamizy- od Tower Hill do London Eye.
początek biegu |
koniec biegu |
Nie zrezygnuję z dłuższych biegów, ale czasem jest potrzebna zmiana otoczenia, zmiany treningu, bo różnorodność aktywności fizycznej prowadzi nas do regularności i do chęci jej kontynuacji.
Warto również nagrodzić się za trud jaki wkładasz w ćwiczenia, moją nagrodą są...
melon+kiwi+truskawki |
Agnes
18 stopni to super temperatura do biegania, u mnie dziś rano było 0 stopni :)
OdpowiedzUsuńaż mi się zimno zrobiło jak przeczytałam o 0 st :] teraz patrzę na termometr 20 :D także przesyłam ci słońca dużo;-)
UsuńIdealne miejsce do biegania:)
OdpowiedzUsuńA nagroda... pychota!
http://hiddenndreamms.blogspot.com
Pozazdrościć, ja już dziś musiałam założyć zimową kurtkę, bo jak wychodziłam było -3.
OdpowiedzUsuńMiejsce wymarzone:) I jeszcze pogoda w sam raz,a u nas już chłody i to wieczorami nawet słyszałam że zdarzają się przymrozki.
OdpowiedzUsuń18 stopni uhuu ale fajnie, u nas już przymrozki. Mnie złapał katar i przeziębienie. Padłam! :( Sprint'uj ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, dzięki :)
OdpowiedzUsuńaa o stopni!! brrr zimno;p;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam Londyn! Bardzo bym chciała tam zamieszkać i sobie tak biegać. Może dodam sprint jak znowu pójdę biegać. W Polsce zimno- coraz zimniej...:/
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce!! 18st? Bajer!! Też tak chcę!!
OdpowiedzUsuńcudowne miejsca! aż chce się biegać i podziwiać widoki :) u mnie niestety zimno, zazdroszczę temperatury :)
OdpowiedzUsuńDziś miałam pobudkę o 5:30, patrzę na termometr, a tam 2 stopnie. Brrr.
OdpowiedzUsuńSmakowity deser. :)
Nawet 18 stopni to chyba u mnie nie było już pod koniec sierpnia :( Dlatego zazdroszczę pogody! Swoją drogą słyszałam, że w UK pogoda w te lato była wyjątkowo niebrytyjska :D
OdpowiedzUsuńNo tak, bardzo ciepłe, czasem upalne lato- aż się zdziwiłam, że tutaj tak może cudownie być!! :-)
UsuńJak tam po wizycie w ojczyźnie?Ładne miejsca do biegania,ale do sprintu nie mogę się przekonać, zbyt szybko się męczę,serce wali, a ja mam te problemy z nadczynnością tarczycy,więc póki co nie dla mnie sprint.Może jak wyniki się poprawią. Albo nie.
OdpowiedzUsuńPo wizycie się rozchorowałam- zimno tam było i zaczęło mnie łapać przeziębienie. Wróciłam tutaj i po 2 dniach wszystko minęło...nie wiem czy to zbieg okoliczności czy wpływ powietrza, temperatury? :-)
UsuńJa natomiast nie potrafię się przekonać do dystansu większego niz 5km:-) także podziwiam osoby, które biegają po 15 km.
Sprint natomiast jest idealny dla mnie- dzisiaj 3,5km na zmianę: sprint + trucht, a na koniec 1km truchtu do domu. Jestem też po chorobie i nie moge się przeforsowywać ale ... :D nie biegałam tyle czasu, że musiałam i było cudownie!!
Zazdroszczę temperatury! ja od miesiąca zakatarzona jestem... zaniechałam jakiejkolwiek aktywności fizycznej (wczoraj bylam na salsie ale nawet porzadnie sie nie zmeczylam...)
OdpowiedzUsuńdobrze ze jestes bo mnie motywujesz :)
18 stopni to ja nawet nie wiem czy w Polsce w samo południe było tyle, bo w tv widziałam max 15 :)
OdpowiedzUsuń18 stopni! Dzisiaj 20! A u mnie 3...Ale fajną masz tam jesień:-). W Polsce jesień raz słoneczna ale zimno (3-7stopni w ciągu dnia) , raz pochmurna -wtedy najlepszy domowy fitness.A u nas w klubie jeszcze niezła klima dochodzi (nazywamy ją "tajfun 12 st."-nazwa opisuje cały jej efekt w 100%!). Rewelacyjne miejsca do biegania. Kurczę..Londyn jest super miastem.Wrzucisz więcej zdjęć uliczek,parków i zakamarków Londynu? Uwielbia czytać wszystkie opisy miejsc w Londynie na Twoim blogu:-)Miło jest zobaczyć takie piękne i słoneczne miejsca!!Od razu robi się cieplutko i ćwiczyć się chce, zwłaszcza o 7:00 rano!
OdpowiedzUsuńP.S Mam nadzieję ,że będzie jeszcze tak ładnie w październiku. Rodzina planuje grzybobranie a drużyna klubowa weekendowy rajd po Kampinosie, rowerami :-)
Pozdrawiam i życzę Ci dużo słońca i przyjemnego biegania! I do zobaczenia na maratonie biegowym za jakiś czas:-)!!!
Wrzucę więcej :-)
Usuńżyczę dużo ciepła i słońca na grzybobraniu :D
Też bym chciała taką jesień :)
OdpowiedzUsuńCo do zdania "Jeśli biegasz długie dystanse powierzchni ziemi dotykaj piętą, a później kładź resztę stopy"- jesteś tego pewna? Raczej polecane jest lądowanie na śródstopiu.
Kocham taką jesień ;-)
UsuńTaką wiedzę zdobyłam w szkole - i się jej trzymam :-) sprawdzona testowana...ale to nie chodzi o to by brutalnie piętą lądować;-) ale dotykać delikatnie i stawiać całą stopę.
Agnes, jak bede w Londynie, to koniecznie musimy sie spotkac na bieganie lub trening albo co najmniej kawe :*
OdpowiedzUsuńJestem za!! Kiedy będziesz? :-)
Usuńsuper zdjęcie piękna jesień
OdpowiedzUsuńlubię jesień ale ciepłą słoneczna
Pięknie tam! :) Gdybym miała takie widoki, to pewnie nawet zimą bym biegała :D
OdpowiedzUsuńdobre rady i ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńHyde Park fajne miejsce do biegania jednak deptaki wzdłuż Tamizy może być czasami utrudniony przez ogrom ludzi w tych miejscach ;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem jak tam jestem to problemu z tym nie mam :-) to zależy kiedy chcesz biegać i w jakie dni. 3 dni temu o 14:00 było prawie pusto.
Usuńo tak to jest to! takiej pogody mi trzeba i takich widoków :-) cudownie tam masz!!
OdpowiedzUsuńAle super widoczki :)
OdpowiedzUsuńOj pobiegałabym sobie po Londynie i powspominała, może przy kolejnych odwiedzinach kuzynek ;) Do tego czasu powinnam już biegać, a nie jedynie zaczynać swoją przygodę z bieganiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbo bieganie jest dobre na wszystko, ale trasę to masz naprawdę fajną!
OdpowiedzUsuńTrasa super i pogoda też :) Ja dziś też się wybieram na małe bieganie :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca do biegania :)) Zazdroszcze Ci ze ja nie moge podziwiac takich widoków codziennie :)
OdpowiedzUsuń18 stopni? Boże, zazdroszczę! ;D U nas 14 to maksimum ostatnio..
OdpowiedzUsuńWow, ale piękna panorama Londynu! Ja też biegam, szybkie i krótkie dystanse, tylko że na bieżni ;) muza włączona i power. U mnie jest taki jeden deptak, ale koło drogi, więc doszłam do wniosku że jako astmatyk nie będę wdychać spalin, tylko pomęczę się w domu na siłowni. Nie zastąpi mi to nigdy biegu na świeżym powietrzu, ale w moim przypadku wystarczy.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :**
jak pięknie!aż chce się biegac!dziękuję za post o sprintach.zawsze lubiłam sprinty więc chyba je wprowadze do swoich treningów
OdpowiedzUsuńale piękne masz te miejsca do biegania! a Hyde Park trochę przypomina krakowskie Błonia :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, będąc w Londynie masz zapewne masę miejsc do biegania na dodatek z pięknymi widokami, a w Warszawie... Nic...
OdpowiedzUsuńTo racja, Londyn jest niesamowity, ale Warszawa też jest piękna :-)
Usuń