Jazda na łyżwach bardzo korzystnie wpływa na naszą figurę, angażuje do pracy wiele grupy mięśni. Dodatkowo relaksuje i daje dużo radości.
znalazłam na: favim.com |
Jazda na łyżwach wzmacnia wydolność organizmu i układ krążenia. Po dzisiejszej godzinnej jeździe byłam odrobinę zmęczona i czułam mięśnie nóg, pośladków, a nawet ramion.
Korzyści:
#1 wzmacnia mięśnie nóg, które utrzymują nas na lodzie,
#2 "pracują" również mięśnie brzucha i dolna część pleców, które odpowiadają za pozycję wyprostowaną w czasie jazdy,
#3 ręce oraz obręcz barkowa są "zmuszone" do pracy- pomagają utrzymać równowagę i "kołysają" się w trakcie jazdy :-)
Pracuje całe ciało!!
Dodatkowo:
poznajemy nowych ludzi,
czujemy się szczęśliwsi
i bardziej zrelaksowani :-)
Moje łyżwy mają już kilkanaście lat i uwielbiam je :-)
POLECAM WSZYSTKIM !!
3lata temu.... :-)
Raz próbowałam pojeździć na rolkach, kość ogonowa i łokcie nie zniosły tego dobrze, zostanę więc na stablinych dwóch nogach :) Poza tym lubię swoje zęby heh.
OdpowiedzUsuńZrobiłam za to skalpel wyzwanie i jutro chcę pobiegać,o ile wiatr trochę się uspokoi,ponieważ dziś mnie prawie przewrócił,taka jestem lekka jak piórko:)
Ważne, że ćwiczysz i się ruszasz :-)
UsuńCo jest nie tak z datą wpisu? 12/25?!?!? plissssss :P
OdpowiedzUsuńMiesiąc/Dzień także wszystko ok :-)
UsuńHehe, z tym, że łyżwy relaksują, to byłabym jednak ostrożna :D O ile wchodzę na lód zrelaksowana, tak z każdym kolejnym upadkiem (a zdarzają mi się często!) pojawia się coraz większy stres, żeby nie upaść kolejny raz na to samo miejsce (czyli na cztery litery) :))))))
OdpowiedzUsuńNo widzisz :-) każdy człowiek ma inaczej.
UsuńJak się uczyłam to też miałam mały stres, a teraz się dobrze bawię na łyżwach.
UsuńOch fajowe :) łyżwy są super! upadam zawsze z gracją :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie sie Paniusia na łyżwach prezentuje btw :D
Thanks ;-) chciałabym robić piruety, ale to wyższa szkoła jazdy.
Usuńbędą i piruety :) powoli! :) trzymam kciuki!
UsuńPiruety to wyższa szkoła jazdy ;-)
UsuńUwielbiam łyżwy! szkoda, że tak rzadko mogę na nich jeździć :) Na pewno nadrobię jak dzieci będą starsze
OdpowiedzUsuńDobrze prezentowalas się 3lata temu:)
OdpowiedzUsuńlubię jeździć na łyżwach, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam łyżwy! szkoda, że tak rzadko mogę na nich jeździć :) Na pewno nadrobię jak dzieci będą starsze
OdpowiedzUsuńZ dziećmi to dopiero będzie zabawa :-D
UsuńBoskie łyżwy. Ja mam takie różowe, rodem z zerówki, tylko kokardek brak w zestawie :D I tak nic nie przebije wypadu do siłowni z kolegami. albo karate na wfie.xD
OdpowiedzUsuńja mam zle wspomnienia z lyzew, mam rozmiar buta 36 i czasem ciezko dostac taki numer, a jesli jest musze mocno zaciskac w kostce bo strasznie odstaja, pozniej sznurowki sie rozluzniaja, a ja mam otarcia i blizny po dzis dzien na obu kostkach :/ a jezdzilam tylko przy bandzie :(
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze nie miałam okazji żeby tak prawdziwie spróbować łyżew ,ale myślałam o tym ostatnio i zastanawiam się nad tym:) A Ty tym pomysłem zachęciłaś jeszcze bardziej:D
OdpowiedzUsuńTylko gdzie tu lód znaleźć?:D W tej dziurze to ani lodowiska,ano mrozu żebym sobie zrobiła własne:D
U mnie pogoda typowo wiosenna, a miałam nadzieję na śnieg w Polsce :-P
UsuńPrzydałaby mi się taka aktywność. Z bólem jednak stwierdzam, że zapomniałam sztukę jazdy na łyżwach, ostatni raz bowiem miałam okazję pojeździć w 2004 roku:(
OdpowiedzUsuńJak już pisałam na fb uwielbiam jeździć na łyżwach :) Niestety choroba mnie dopadła,z czego musiałam zrezygnować ostatnio z łyżew. Mam nadzieję wyskoczyć jeszcze na nie przed nowym rokiem :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że na łyżwach byłam tylko raz w życiu :D jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło, ale skutecznie mnie zachęcasz ;) muszę tylko sprawdzić, czy lodowisko w moim mieście już jest czynne ;)
OdpowiedzUsuńDziś czuje moje nogi:-) Także łyżwy są skuteczne.
UsuńJa tak żałuję, że nie ma u nas mrozu- staw na którym jeździłam na łyżwach nie zamarzł i nie mam gdzie tego robić- niestety do lodowiska za daleko..
OdpowiedzUsuńłyżwy na pierwszym zdjęciu- czaderskie!!
Cale dziecinstwo przeszalalam na lyzwach i rolkach, teraz tylko patrze tesknym wzrokiem na jezdzacych, sama nie moge - stawy biodrowe sie buntuja :(
OdpowiedzUsuńłyżwy! wymiatam zawsze, hihi :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeździć na łyżwach. Dzieciątko przyniosło nowe łyżwy, wczoraj 2 godziny zaliczone i było wspaniale :)
OdpowiedzUsuńA gdzie chodzisz na łyżwy? :-) ja wczoraj ponad godzinę szalałam i było super! Robisz piruety? :P
UsuńChodzę do katowickiego Spodka. Robię, a właściwie staram się, kiedy nie ma zbyt wielu ludzi. Choć przyznam, że z wiekiem stałam się bardziej strachliwa i obawiam się upadku.
UsuńI byłaś w I Dniu Świąt? od 15:00-17:00? :D która to TY? :D bo byłam wtedy też na łyżwach:D
UsuńAle numer dokładnie byłam od 15 do 17 25.12.2013 :)
UsuńNie było zbyt wiele osób i ja Ciebie nie wypatrzyłam? Choć teraz siedzę i tak myślę i chyba, gdzieś mi Twoje łyżwy między oczami przelatują. Wybierasz się dziś?
Wczoraj wieczorem wróciłam do Londynu, także do Spodka mi za daleko :P z miłą chęcią bym poszła. Czemu nie ma Twojego zdjęcia nigdzie? ;-) chcę wiedzieć która to TY!!
UsuńNo proszę czytam koleżankę i okazuje się, że chodzicie do mojego spodka:) Dajcie znać jakbyście się wybierały bo łyżwy mam, ale chętnych na nie brak:(
UsuńJestem w Londynie obecnie, ale się odezwę jak wrócę:-)
Usuńjestem ciekawa co znalazło się u Ciebie na stole wigilijnym ")
OdpowiedzUsuńBarszcz z uszkami, dorsz panierowany w płatkach owsianych z kapustą i grochem. Sałatka jarzynowa z majonezem własnej roboty. Różnego rodzaju pierogi z ciemnej mąki. Łosoś, karp. Nie wiem czy czegoś nie pominelam? ;-) z ciast fasolowe, marchewkowe i makowki na miodzie. Ogólnie prawie każda z potraw przeszła fit lifting :P jednakże po dwóch kolacjach wigilijnych mój żołądek błagal o litość :-)
Usuńpróbuję sobie to wyobrazić te potrawy o których wspomniałaś
UsuńJazda na łyżwach jest świetna. Lubię jeździć zimą na łyżwach, a w cieplejszych porach roku na rolkach. :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię wrotki ale to zupełnie coś innego :-) bardziej interesują mnie łyżwy.
UsuńWrotki miałam, kiedy byłam dzieckiem. Też mi się fajnie jeździło. ;)
UsuńJa uwielbiam jeździć na łyżwach! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeżdżę od 6 roku życia i na zimę czekam głównie ze względu na łyżwy.
OdpowiedzUsuńTwoje czarne sztuki są piękne, sama nigdy nie myślałam nad tym kolorem ale widzę, że to był błąd :)
Po Świetach obowiazkowo wybieram sie na lyzwy! ;-))) aż wstyd sie przyznam , ale kupilam sobie nowe (jako motywacja) dwa lata temu i tak leza w pudełku :(((
OdpowiedzUsuńNiestety rzadko jeżdżę na łyżwach.
OdpowiedzUsuńTakie na obcasach to chyba lekka przesada, haha ;D
Zapewne nie da się jeździć na takich łyżwach, ale wyglądają bosko :D
UsuńKiedy mozna bedzie liczyc na jakies Twoje jadlospisy? Inspirujesz :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym tygodniu się coś pojawi :-)
Usuńwiesz.. jednak wolę rolki.. :D
OdpowiedzUsuńchciałabym sie nauczyc jazdy na lyzwach :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jeździć na łyżwach :)
OdpowiedzUsuńJuż pisałam na którymś z blogów, że umiem na rolkach a na łyżwach mi nie idzie :) Ale z chęcią bym się wybrała na lodowisko i podszkoliła :) Czemu taka smutna na zdjęciach? Gdzie uśmiech? :)
OdpowiedzUsuńTotalne skupienie :-) A w drugim dniu czułam mięśnie, których nie wykorzystuję do biegu czy do treningów, warto zmieniać aktywność fizyczną.
UsuńPrzekonałaś mnie! :) Idę na łyżwy :)
OdpowiedzUsuńKochana pozdrawiam!
Również pozdrawiam :-) Łyżwy początkowo są "komiczne", ale po opanowaniu podstaw dają dużo zabawy :-)
UsuńŚwietny blog! :) Zostaje u Ciebie na dłuzej, ja dopiero zaczynam walkę z moimi kilogramami ale zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam podobny pomysł na wczorajsze popołudnie niestety z powodu pogody otwarte lodowisko w moim mieście zostało zamknięte.
OdpowiedzUsuńale bym sobie pojeździła ! ;)
OdpowiedzUsuńAleż mnie zachęciłaś do łyżw :)
OdpowiedzUsuńPrzez brak śniegu już totalnie zapomniałam o moich leżących w piwnicy.. Muszę tylko znaleźć jakieś działające lodowisko i lecę, bo też uwielbiam :)
Pozdrawiam!