Dziś obudziłam się po dziesiątej trochę niewyspana. Zjadłam naleśniki z owocami i masłem orzechowym, a następnie poszłam biegać.
Ostatnio polubiłam bieg połączony z treningiem. Po takiej mieszance widzę korzystne efekty. Sam bieg też jest przyjemny, ale jak dodać do tego ćwiczenia typu:
bieganie po schodach przez 8-10 minut,
chodzone wykroki,
zakroki, przysiady,
pompki przy każdej ławce podczas biegu,
oraz inne wariacje z ławką...
...to widać jak pośladki się unoszą, uda smukleją, ramiona są bardziej jędrne.
Dla mojego ciała taki zestaw ćwiczeń idealnie się sprawdza.
Jak osiągnę takie efekty jakie chcę osiągnąć, to pojawią się zdjęcia.
...
Ten weekend mogę nazwać weekendem eksperymentów kulinarnych i tworzenia czegoś z niczego. Lubię takie dni, kiedy mogę poświęcić się w 100% swoim pasjom, poczytać książkę, wyjść na kawę a teraz pisać posta siedząc pod ciepłym kocem, popijając ulubioną imbirową herbatę. Za oknem deszczowo i szaro, a co za tym idzie leniwie i sennie. Jednak w kuchni dzisiaj wrzało, było ciekawie, inaczej i smaczniej.
Hit tego weekendu, oraz danie wprowadzone na stałe do mojego menu to:
kotlety ryżowe.
Do upieczeni 4 kotletów, które w zupełności mnie nasyciły, potrzebowałam:
1szklanki ryżu ugotowanego (może być biały lub brązowy- wg uznania)
1 jajko
3 łyżki mąki ryżowej
1 łyżka mąki pełnoziarnistej pszennej
papryka czerwona i żółta (wg uznania)
kilka liści szpinaku
czosnek
1/4 średniej cebuli
sól, pieprz, chili.
W misce mieszamy ryż, jajko, mąkę ryżową, mąkę pełnoziarnistą, dodajemy posiekany szpinak, pokrojoną w małą kostkę paprykę i mieszamy.
Cebulkę kroimy w małą kostkę i podsmażamy na odrobinie oleju. Dorzucamy do masy zeszkloną cebulkę i starty czosnek oraz przyprawy. Mieszamy.
Cebulkę kroimy w małą kostkę i podsmażamy na odrobinie oleju. Dorzucamy do masy zeszkloną cebulkę i starty czosnek oraz przyprawy. Mieszamy.
Formujemy kotleciki, obtaczamy je w mące ryżowej i smażymy z odrobiną oleju.
Wygląda i smakuje rewelacyjnie. Ryż został mi z wczorajszej zupy i nie wiedziałam, że można z niego wyczarować takie pyszne i szybkie danie.
Numerem 2 w eksperymentach to kupienie zupełnie nowej rybki, której nigdy nie jadłam.
Padło na smażoną flądrę.
Zdjęcie z: http://o-fotografii.pl/podroze-podwodne/lofoty-norwegia-2/ |
Kiedy byłam mała, miałam książkę o podwodnym świecie. Były w niej opisane różne gatunki ryb i flądra wydała mi się wtedy najbardziej dziwną i fascynującą "istota wodną". Przekrzywiona "twarz" nadaje jej trochę śmieszny wygląd. Dziś miałam możliwość testowanie jej białego i delikatnego mięsa. Chociaż przyznam, że jak patrzę na to zdjęcie i w te piękne oczy, to mi jej szkoda...ahh, dobra było minęło, trzeba żyć dalej.
Przepis jest bardzo prosty:
flądra,
bułka tarta (lub inna preferowana przez ciebie panierka)
jajko,
sól, pieprz,
sok z cytryny.
Filety flądry skrapiasz sokiem z cytryny, dodajesz soli, pieprzu i panierujesz. Wybrałam wyjątkowo tradycyjną panierkę z jajka i bułki tartej. Bułkę tartą można zastąpić sezamem, płatkami migdałowymi lub mąką.
Opanierowane filety wrzucasz na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju (mój wybór: olej kokosowy) i smażysz do momentu, aż panierka zrobi się złocista.
Flądra idealnie smakuje z pieczonymi w piekarniku ziemniaczkami z koperkiem oraz dużą ilością sałaty.
Smacznego!
Menu MNIAM!
OdpowiedzUsuńRobię czasem podobne kotlety:)
OdpowiedzUsuńoj flądry uwielbiam! chyba moje ulubione ryby : ))
OdpowiedzUsuńMój niezmiennie łosoś :-) Nr 1 na świecie :P
UsuńCiekawe te kotlety ,fajny blog na którym zdrowo i kolorowo.
OdpowiedzUsuńPrzepis naprawdę świetny i już sobie zapisałam. Ja zwykle najpierw sobie pobiegam, a potem trochę ćwiczę, ale że nie lubię ćwiczyć, to bardziej stawiam na bieg. Ostatnio poradzono mi na spalanie bieganie interwałowe.
OdpowiedzUsuńWażne by w tej całej aktywności odszukać to co się lubi najbardziej :-) Warto próbować nowości.
UsuńTakie naleśniki to sama bym zjadła :) Ja zaczynam biegać, ale mój brak kondycji daje o sobie znać niestety trzeba powoli się rozruszać :)
OdpowiedzUsuńmiscellaneous-em.blogspot.com
Powolutku i w swoim tempie :) Ja też na początku potrafiłam przebiec 2km i zastanawiałam się o co chodzi: "dlaczego inni biegają po 10km".
Usuńpyszności, pyszności :-)
OdpowiedzUsuńkotlety ryżowe muszą być całkiem dobre :D dodać kurczaka i jazda :D
OdpowiedzUsuńZ kurczakiem też dobra myśl, a nawet bez kurczaka smakują wspaniale :-)
UsuńKotlety ryżowe brzmią pysznie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie lub konkurs:) http://bluebrush87.blogspot.com/2015/02/konkurs-twoj-wiosenny-kolor-trend-2015.html
uwielbiam flądrę :) Kotleciki wyglądają smakowicie, i od marca wracam do treningów na schodach , już nie mogę się doczekać ! :)
OdpowiedzUsuńMarzec tuż tuż :D schody dają popalić- uwielbiam ten trening :-) masz jakieś fajne schody blisko Ciebie? :P
Usuńja uwielbiam flądre:) szczególnie smakuje mi nad morzem na wakacjach:)
OdpowiedzUsuńdobry sposob z tym mixem biegowo treningowym ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię flądrę. A kotlecików z ryżu chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuńkotlety faktycznie bardzo proste! na pewno są bardzo smaczne, z pewnością je zrobię któregoś dnia :) a flądry nigdy nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńSą pyszne i znowu dzisiaj zrobiłam :D i na jutro jeszcze mam- musze się opanować;P
Usuńja za dietę i ćwiczenia wezmę się dopiero w drugiej połowie roku:) wtedy będzie się z czego odchudzać:) pozdrawiam i powodzenia:)
OdpowiedzUsuńpomysł na kotleciki z ryżem mnie bardzo przekonał:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę samozaparcia.. ja niestety ciągle nie mogę się zmobilizować :(
OdpowiedzUsuńta flądra tak biednie wygląda! ;/ niestety, nie lubię takich ryb, a to przecież samo zdrowie..
OdpowiedzUsuńBieganie po schodach? Fajne ćwiczenie, jedynie na zęby trzeba uważać ;)
OdpowiedzUsuńBiegam nogami, a nie twarzą więc uważam na sznurówki i na to gdzie stawiam nogi ;P
UsuńFlądra! Moja ulubiona! Niestety, odkąd wyprowadziłam się do Wrocławia nie mam okazji jej jeść. Czasem można kupić mrożony filet, ale to nei to samo, bo naj, naj, najlepsza jest flądrza skórka *_*. Kurcę, rozmarzyłam się. Jadłabym...
OdpowiedzUsuńCzemu flądrza skórka najlepsza? :P
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJeśli chciałabyś odświeżyć wygląd swojego bloga serdecznie zapraszam do przejrzenia naszej strony
https://www.facebook.com/wystrojbloga
http://wystrojbloga.blogspot.com/
http://instagram.com/wystrojbloga/
http://ask.fm/wystrojbloga
Uwielbiam flądre :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do kunkursu, do wygrania aż 2 koszulki SLFwear;)
OdpowiedzUsuńhttps://instagram.com/p/zeqD41Jj0-/?modal=true
Serio, flądra wygląda aż tak ekscentrycznie ? :D nie miałam o tym zielonego pojęcia :D żabnica też jest mega przerażająca :) kotlety ryżowe brzmią całkiem spoko, trzeba będzie wypróbować. A co do takiego street workoutu to świetna sprawa, na pewno efekty są widoczne i niezłe
OdpowiedzUsuńEfekty są bardzo widoczne, moje nogi trochę przybrały w objętności... ale s to same mięśnie i podoba mi się to.
UsuńAgnes, czy Ty naprawde uwazasz, ze to jest zdrow(sz)e menu? :O
OdpowiedzUsuń