Nawyk to wykonywanie pewnej czynności mechanicznie. Tak więc nawet nie zdajemy sobie sprawy, że 90% naszych czynności w ciągu dnia kształtują nawyki, a co za tym idzie Ciebie.
Nasz życie stworzone przez nawyki często wymyka się nam spod kontroli, to co zostało wyćwiczone kiedyś teraz nami kieruje. Często słyszę od osób, które czegoś nie zrobiły lub zrobiły coś po staremu, pomimo że próbowały to zmienić, że od "zawsze" tak było, że oni tak już mają i że najwidoczniej nie da się tego zmienić. Nic bardziej mylnego, wszystkie nawyki da się zmienić, przekształcić i wyeliminować jeśli tylko wiemy jak.
Posiadamy różne nawyki: pozytywne, np. nawyk odkładania pieniędzy, nawyk czytania, nawyk aktywności fizycznej, nawyk zdrowego odżywiania, oraz negatywne: brak śniadań, obgryzanie paznokci, nałogi, zakupoholizm, lub odkładanie spraw na ostatnią chwilę. Można by tutaj mnożyć, bo ile ludzi tyle różnych nawyków. Oczywiście nie każdy chce zmian, niektórym jest bardzo wygodnie ze swoimi nawykami i dlatego usprawiedliwiają się. Do pewnych zmian trzeba dorosnąć, nie tylko fizycznie ale emocjonalnie, trzeba je chcieć i czuć, że to ten moment.
6 najpopularniejszych nawyków, które obniżają standard naszego życia:
1. Narzekanie
2. Obżarstwo
3. Palenie papierosów, picie alkoholu
4. Oglądanie telewizji i lenistwo
5. Ocenianie i hejterstwo
6. Perfekcjonizm
Może się teraz kilka osób oburzyć, że przecież wcale to co wyżej zostało napisane nie powoduje, że ich życie ma obniżony standard i że TV to fajna rzecz, narzekać przecież trzeba, a ocena i hejterstwo to wyrażanie swojego zdania, na które każdy ma prawo. Jeśli tak jest nie czytaj tego posta dalej, bo zmarnujesz tylko czas.
Wszystko powinno mieć swój balans w życiu, jeśli masz ochotę na wino raz na jakiś czas to jest to normalne, ale jeśli codziennie to nawet lampka wina może przerodzić się w coś znacznie poważniejszego.
Jednak wg mnie najgorszy jest perfekcjonizm, sama taka byłam i bardzo się z nim męczyłam. Zawsze sobie tłumaczyłam, że od zawsze taka jestem, ale to nie prawda. To był nawyk robienia wszystkiego perfekcyjnie. Najważniejsze to uświadomić sobie skąd się to wzięło oraz że nawyk da się zmienić.
Wprowadzenie nowego nawyku trwa od 20, nawet do 60 dni. W zależności od jego siły i naszej chęci zmiany, ale co najważniejsze musisz go konsekwentnie i świadomie wprowadzać w życie. Koncentracja i wytężona uwaga jest tylko na początku, nasz mózg nie jest przyzwyczajony do tej czynności więc musisz mu pomóc.
Zapisz sobie na kartce papieru co chcesz zmienić i co chcesz wprowadzić nowego w swoim życiu. Skup się tylko na jednej zmianie i na niej koncentruj swoje 100% uwagi. Wpisz w telefon przypomnienia, obklej lodówkę, szafki lub miejsce, gdzie spędzasz czas z informacją o zmianie nawyku. Takie drobne przypomnienia pomogą Tobie, szczególnie jak wiele czynników z zewnątrz chce Cię rozproszyć.
W niektórych nawykach trzeba wrzucić na luz, jak to było z moim perfekcjonizmem i uświadomić sobie, że bycie idealnym jest nudne, że nie da się być idealnym zawsze i wszędzie, że mam prawo popełniać błędy i nie znać odpowiedzi na pytania oraz wiele innych. Proces zmian jest czymś niesamowitym i warto jest ulepszać siebie każdego dnia.
Na następny raz jeśli powiesz komuś "bo ja już taka jestem" to zastanów się: czy na pewno?
U mnie tak samo... perfekcjonizm... pozornie dobra cecha, ale potrafi zatruć życie (także otoczeniu!). W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że chcąc być osobą spełnioną nie mogę być perfekcjonistką! Co za ironia, prawda?:) Holistyczne podejście do życia, czyli spełnienie się na wielu jego aspektach - to daje prawdziwe szczęście, a nie perfekcjonizm za wszelką cenę! Lekiem jest wyważyć wszystko, zdać sobie sprawę czego chcę, a czego jednak nie i nie porównywać się do innych;) - to moja recepta na chory perfekcjonizm.
OdpowiedzUsuńZgadza się, bardzo trudne jest przestać porównywać się do innych ale osiągalne :) Perfekcjonizm oddziałuje też w inny sposób na człowieka: "nie zrobię czegoś, bo jak mi nie wyjdzie...?" albo poddawanie się po pierwszej próbie bo nie było się perfekcyjnym za pierwszym razem. Co za tym idzie ludzie siedzą w swoim "perfekcjonizmie" i boją się żyć!
UsuńMnie też męczył punkt 6, dopóki nie poznałam mojego nie-perfekcyjnego przyszłego Męża. Obecnie, nawet przygotowania do ślubu mnie nie stresują,a do całego przedsięwzięcia podchodzę bez spiny. Nie oznacza to jednak,że popadam w kolejną skrajność, bo chyba zwariowałabym na starość :D
OdpowiedzUsuńDobrze jest znaleźć osobę, która potrafi Cię zbalansować. Gratuluję i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :)
UsuńBardzo mądry post :)
OdpowiedzUsuńNa początku zdziwłam się, że dodałaś do tego perfekcjonizm, ale po przekalkulowaniu uważam, że masz rację ;)
OdpowiedzUsuńDzieci nie rodzą się z perfekcjonizmem, to nabyty nawyk który ma podłoże emocjonalne :)
UsuńMoim nawykiem jest narzekanie niestety ;/
OdpowiedzUsuńJa to takich nawyków mam mnóstwo, ajć :D Naprawdę super napisane! :)
OdpowiedzUsuńZdrowe nawyki robią różnicę, przez pierwsze tygodnie będzie ciężko, ale potem z górki, a ciało się odwdzięczy.
OdpowiedzUsuńWarto nad sobą pracować!
OdpowiedzUsuńMasz w stu procentach rację :)!
OdpowiedzUsuńPerfekcjonizm potrafi naprawdę wykończyć. Z boku może wydawać się, że ktoś po prostu dba o siebie, o dom, chciałby wszystko jak najlepiej... Ale jeśli to urasta do takiego stopnia, że w każdej sferze życia już nie potrafimy odpuścić, to... sama wiesz.
OdpowiedzUsuńPora wprowadzić pewne nowe nawyki do mojego życia albo raczej... wrócić do tych dobrych, które gdzieś porzuciłam. :)
Pozdrawiam!
Ja byłam typem narzekającym :-P na szczęście zmądrzałam i zamiast narzekać po prostu wzięłam się do roboty ;-) mój sposób: za każdym razem jak przyłapiesz się na narzekaniu na głos lub w myślach, wykonujesz jedno zadanie, które przybliża Cię do osiągnięcia celu. Po pewnym czasie człowiek się zastanowi nim zacznie narzekać ;-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma to do siebie, że ma ochotę ponarzekać- mnie też takie chwile przychodzą, ale od razu zastanawiam się co mi to da? Czy jeśli zacznę myślec negatywnie i narzekać to co się zmieni w moim życiu i czy nie lepiej jest zastanowić się jak coś zmienić niż obarczać za swoje nieszczęścia wszystkich wokoło?
UsuńPolecam--> http://www.agnesblog.pl/2015/04/trenuj-swoj-umys-wyzwanie-rozwojowe.html
U mnie chyba perfekcjonizm psuje niektóre rzeczy. Najgorsze jest to, kiedy chcemy być perfekcyjni w każdym calu.
OdpowiedzUsuńTo jest poważnie duży problem, sama wiem co człowiek czuje i jak się z tym męczy...
Usuńmnie męczy pkt 4 ;p
OdpowiedzUsuńperfekcjonizm zdecydowanie obniża ten standard, wiem to z doświadczenia, ale pracuję nad tym, jest coraz lepiej i zdecydowanie żyje mi się lepiej ;)
OdpowiedzUsuńNie jedzenie śniadań nie jest zlym nawykiem! Radze zaglebic sie w literature fachowa zamiast polski Google :D
OdpowiedzUsuń4 jest moją zmorą.
OdpowiedzUsuń